Zaczęło się od ćwiczenia z artykułem prasowym dotyczącym konfliktowej sytuacji w pewnej kawiarni. Pomyślałem, że to będzie dobry sposób, by zwrócić uwagę uczestniczek i uczestników kursu audiowizualnego na konieczność wielowymiarowego patrzenia na bohatera filmowego. Skończyło się draką i burzliwą dyskusją, która trwała wiele godzin. Po ćwiczenie sięgam do dziś.
Konstruowanie bohaterów filmowych uczy, jednak nie tak bardzo, jak uczenie tego innych.
I zastanawianie się co zrobiłem dobrze, co źle, dlaczego przychodzą na warsztaty, nawet jeżeli cały czas na nie narzekają. Z setek godzin na sali szkoleniowej, ze Śmierci komiwojażera, z wiszącego nad łóżkiem Pokoju hotelowego, z autorytaryzmu i emancypacji, z psychologii procesu i Junga, a przede wszystkim z fascynacji i chęci zrozumienia innych i siebie zrodziła się Życzliwa Wyobraźnia.
Nazywam się Łukasz Szewczyk. Zawodowo jestem trenerem i facylitatorem. Na moim blogu będę dzielił się sposobami na rozbudzenie w sobie Życzliwej Wyobraźni, refleksjami dotyczącymi bieżących wydarzeń, przykładami z tekstów kultury. I co dla mnie najważniejsze, będę próbował zapraszać Was do współtworzenia tego bloga poprzez komentowanie i polemikę.